Byłam wczoraj na ogrodzie mamy. Biegałam i robiłam zdjęcia. Prawie rozdeptałam ślimaka schowanego w trawie. Oto on:
Ślimak bardzo cierpliwie pozował mi do zdjęć. :)
Przy okazji przypomniało mi się, że gdy byłam mała miałam ślimaka w słoiku. Kiedyś wyszłam gdzieś z mamą na kilka godzin, a ten zwiał po firance. Nigdy go nie odnalazłam. ;)
najlepiej mi sie podoba fotka piata i siódma :)
OdpowiedzUsuńja tak wzielam do domu białego motylka - cale dwa dni siedzial mi na fotelu i chyba potem zdechl ;)
i nie wzielam go przemoca tylko usiadl mi na dloni i nie odlatywal :)
A karmiłaś go czymś? Bo może on tak z głodu? ;)
OdpowiedzUsuń