Wszyscy na blogach piszą o choinkach, ozdobach swoich domów i mieszkań, na forach rozmowy o jedzeniu i o prezentach. To ja też coś od siebie napiszę.
Dzisiaj wysłałam wielką pakę do mamy. Co prawda pudło ważące ponad 9kg nie zawierało samych prezentów dla rodzinki, a parę rzeczy, które mama zostawiła u mnie latem, to dużo moim zdaniem nie zapłaciłam. Więcej kosztowało 10 zwykłych znaczków i 4 zagrabanicę.
Nie będę opisywać, co komu wysłałam, ale powiem tak - część rzeczy kupiłam jeszcze latem. ;)
A słodycze włożyłam do uszytych przeze mnie skarpet:
Zrobiłam też mamie na czub choinki gwiazdę:
A poza tym.
2 tygodnie temu zrobiłam konkurs dla Szarańczy i jeszcze jednej dziewczynki.
Konkurs polegał na napisaniu listu do Świętego Mikołaja i napisanie w nim o tym, co dobrego dzieci zrobiły w ciągu roku i czego życzą, jakich prezentów swoim najbliższym.
Żaden list nie zawierał dokładnie tego co chciałam. trudno mi więc było rozstrzygnąć kto ma wygrać, więc wszyscy dostali pierwszą nagrodę. ;) Dziewczynki bardzo się ucieszyły z tego co dostały. Najbardziej Szopek, bo dostała gadżety z Violettą <--- taki ostatnio hiciorek wśród dzieciaków około 9letnich. Bubek nie brał udziału, bo ostatnio ma na wszystko wywalone. :(
A dzisiaj wstawimy choinkęw stojak, jutro ubierzemy.
A dzisiaj zaczął się gotować bigos - pierwszy raz S.A. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz