A chodzi o latarnię morską, która po Kaszubsku to właśnie bliza.
W zeszłym roku, na przełomie sierpnia i września promem popłynęliśmy sobie z S.A. na Hel.
Drugiego dnia pobytu wynajęliśmy rowery i postanowiliśmy objechać miasteczko o jego okolicę.
Oczywiście punktem programu, obowiązkowym, było zwiedzenie wszystkiego co muzealne lub ciekawe do obejrzenia. I tak trafiliśmy do latarni morskiej (zdjęcia z Helu będą innym razem, bo nie mam pojęcia, gdzie je mam). A tam dowiedzieliśmy się o takiej akcji, gdzie po zakupie (za 5zł) paszportu (maleńka książeczka) trzeba zebrać pieczątki ze wszystkich latarni morskich w Polsce, gdzie kolejno w ciągu 2 lat należy zebrać ich pięć (w dowolnych latarniach udostępnionych do zwiedzania), wtedy można dostać brązową odznakę; potem mając odznakę brązową po odwiedzeniu pozostałych latarni można ubiegać się o odznakę srebrną; a mając odznakę srebrną po odwiedzeniu 3 latarni za granicą, można otrzymać odznakę złota. Oczywiście one nie są z owych metali. Szczegóły tutaj, jakby kogoś interesowało: bilza
Postanowiliśmy wziąć udział akcji/zabawie, żeby mieć motywację do ruszenia tyłków, gdzieś dalej niż pobliski park. ;) Poza tym, ciekawie jest oglądać latarnie morskie. :)
Zobaczymy czy uda nam się zdobyć choćby odznakę brązową, bo od wizyty na Helu dopiero 2 czerwca pojechaliśmy do najbliższej dla nas, tej w Nowym Porcie (dzielnica Gdańska, jakby ktoś nie wiedział), a w tej na Helu byliśmy 1 września. :]
Kula czasu.
(Kiedyś podniesienie i spadek kuli w każde południe pozwalał kapitanom statków stojących na redzie portu na dokładne nastawianie ich chronometrów okrętowych, co z kolei było niezbędne do późniejszego dokładnego określania położenia statku (a dokładniej jego długości geograficznej) na otwartym morzu.)
Latarnia w swej okazałości.
Za latarnią schowało się słońce.
Westerplatte.
Westerplatte - małe przybliżenie.
Nowy Port.
Falowiec w Nowym Porcie.
PGE ARENA
Jakiś most, nie mam pojęcie, gdzie, tajemnica dla mnie. Ale się dowiem, kiedyś(!).
Przymorze.
Radar. :) Lubię radary, kojarzą mi się z Sea Patrol (:))
Tam gdzieś bardzo daleko chyba Niedźwiednik, ale ręców nie dam sobie uciąć. ;)
Wyjście na morze.
Latarnia latarni. :)
W środku na samym szczycie. Już się tam nie wdrapałam, bo nie miałam siły (była godzina 14h z minutami, a ja jeszcze bez śniadania byłam).
:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz