Nigdy się w to 'nie bawiłam', nie miałam takiej potrzeby.
Ale w tym roku przyłączyłam się do zabawy ze znajomymi,
niektórzy są ze Stanów, więc znali się na rzeczy. ;)
Zabawa była w minioną sobotę, bo dzisiaj pewnie mało kto miałby czas.
Zaczęło się od jedzenia. :)
Makabryczne ciacho. :D
Grillowana dynia:
I ciasteczka. :)
A potem zabawa:
Przylepialiśmy sobie na wzajem karteczki z nazwami
i zadając proste pytania musieliśmy zgadnąć kim jesteśmy. ;)
Następnie tworzyliśmy swoich Jacków. ;)
A na koniec na poziomym kiju przywiązane na sznurkach donaty,
które trzeba było zjeść bez pomagania rękami. ;)
I jeszcze Makak robiąca za żywego trupa:
A Wy na dzisiaj macie jakieś zaplanowane mhroczne zabawy? ;)
my zawsze wydrążamy dynie co roku ^^ i takie oczy co na pierwszym zdjęciu też miałyśmy w tym roku, haha :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://abagben.blogspot.com
U mnie to pierwszy raz i spodobało mi się. :)
Usuń