O. szaleje z aparatem (moja pokrewna dusza :] ).
Oto jej najnowsze pstryki:
Gdy patrzę na te dmuchawce to przypominają mi się spacerki z Żuczkiem,
niedawno pokazałam mu dmuchawce, jak się je dmucha, a on jeszcze nie umie dmuchać,
więc zjada je, gdy nie patrzę. ;)
Ale cudne zdjęcia! To pierwsze to takie impresjonistyczne. Chwila utrwalona na zawsze :)
OdpowiedzUsuń