piątek, 12 sierpnia 2011

Perspektywa dwóch obiektywów......


W lipcu, gdy gościłam J. poszłyśmy sobie, któregoś ranka na spacer po gdańskiej starówce i na Forty. Obie miałyśmy aparaty i fotografowałyśmy te same obiekty. Ile znajdziesz różnic?              Moje zdjęcia po lewej, J. po prawej. :)
Ta fontanna w ciągu dnia oblegana jest przez dzieciaki. ;)

A tu J. czekała, aż fontanna opadnie, żeby bez zakłóceń zrobić zdjęcie budynkowi :)

Ulica Mariacka, najpiękniejsza uliczka starówki :)
 A potem czekałyśmy jeszcze dłużej, aż fontanna zacznie pluskać, żeby zrobić sobie zdjęcia z lwami poprzez tryskającą wodę. ;)

   Taaaaki wysoki kościół Mariacki :) Ponoć jest największym kościołem średniowiecznym w Europie. Wieża mierzy ponad 400 stopni. Nigdy się na nie wdrapałam, to nie na moje nerwy. 



K. Mariacki z perspektywy ulicy Chlebnickiej :)
       

  Wiadomo, nie trzeba wyjaśniać. :) My miałyśmy farta, bo woda nie tryskała z powodu czynności porządkowych. 



Zielona Brama od strony Długiej. :)  



Widok na Zielony Most. :)


 
Rzut okiem z Zielonego Mostu na pobrzeże, Motławę i co tam jeszcze widać  
Część pobrzeża nie uczęszczana przez turystów. 


Ruiny spichlerza nad Motławą. 

 

  Zrobiłyśmy sobie przerwę na śniadanie i po drodze do sklepu spotkałyśmy wróbelka. Nie byłabym sobą, gdybym nie pstryknęła mu zdjęcia. :)



Wiadomo - Żuraw. :)

I to też. ;)



 Lodziarnia Miś. A ja w niej. :D Najstarsza chyba lodziarnia w Gdańsku. W każdym razie pamięta ją z dzieciństwa sporo ludzi.

Forty Napoleońskie:




A z Fortów można np. zobaczyć żurawie stoczniowe.

  Recztę widoków z Fortów innym razem. :)
A to Shirkus podczas pracy. :D

Wtedy powstało to zdjęcie. :)
Nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła tych zdjęć:


Ten kwiatek kojarzy mi się z dzieciństwem.Tam gdzie się wychowywałam było ich mnóstwo. Oczywiście nie wiem, jak się nazywa. No, bo po co? ;)



 Wiadomo, zdjęć zrobiłyśmy o wiele więcej, może pokażę je innym razem. :)


   
 


8 komentarzy:

  1. Ten kwiatek, o którym piszesz to powój... ;) Śliczne zdjęcia, a różnicę widać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że podobają Ci się zdjęcia. :)
    Powój, no właśnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha, zanim doszlam do komentarzy to wyszukałam nazwe kwiatka z pamięci.. trochę czasu zajęło mi wygrzebanie ale miło bylo sobie przypomniec samodzielnie :P

    tyle fajnych miejsc do obfocenia w tym Gdansku :) musze tam sie pojawic kiedys :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami można użyć własnego mózgu. :D

    Wiesz, ja Cię zapraszałam do Gdańska i jak na razie zaproszenia nie cofnęłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, Gdańsk jest wdzięcznym miejscem do robienia zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. oj takie zaproszenie ;) ja potrzebuje konkretu ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. @Rosemary, dokładnie. W Gdańsku można się nie rozstawać z aparatem.

    @Kareena, mam rzucić konkretną datą? Weekend 10-11 września. Pasuje? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie bardzo, bo wlasnie 5 wrzesnia jade na tydzien w okolice Zawiercia ;) ale to pogadamy na gg jeszcze o tym ;)

    OdpowiedzUsuń