niedziela, 22 grudnia 2013

Prezentowo..........

Wszyscy na blogach piszą o choinkach, ozdobach swoich domów i mieszkań, na forach rozmowy o jedzeniu i o prezentach. To ja też coś od siebie napiszę.
Dzisiaj wysłałam wielką pakę do mamy. Co prawda pudło ważące ponad 9kg nie zawierało samych prezentów dla rodzinki, a parę rzeczy, które mama zostawiła u mnie latem, to dużo moim zdaniem nie zapłaciłam. Więcej kosztowało 10 zwykłych znaczków i 4 zagrabanicę. 
Nie będę opisywać, co komu wysłałam, ale powiem tak - część rzeczy kupiłam jeszcze latem. ;)
A słodycze włożyłam do uszytych przeze mnie skarpet:


Zrobiłam też mamie na czub choinki gwiazdę:

A poza tym.
2 tygodnie temu zrobiłam konkurs dla Szarańczy i jeszcze jednej dziewczynki. 
Konkurs polegał na napisaniu listu do Świętego Mikołaja i napisanie w nim o tym, co dobrego dzieci zrobiły w ciągu roku i czego życzą, jakich prezentów swoim najbliższym. 
Żaden list nie zawierał dokładnie tego co chciałam. trudno mi więc było rozstrzygnąć kto ma wygrać, więc wszyscy dostali pierwszą nagrodę. ;)  Dziewczynki bardzo się ucieszyły z tego co dostały. Najbardziej Szopek, bo dostała gadżety z Violettą <--- taki ostatnio hiciorek wśród dzieciaków około 9letnich.  Bubek nie brał udziału, bo ostatnio ma na wszystko wywalone. :( 

A dzisiaj wstawimy choinkęw stojak, jutro ubierzemy. 
A dzisiaj zaczął się gotować bigos - pierwszy raz S.A. ;)


piątek, 13 grudnia 2013

Zimowy Sopot.....

A dokładniej molo sopockie.
Zdjęcia tydzień temu zrobił mój kolega D.K.
D.K. jest zapalonym fotografem amatorem. W tym sensie, że nie jest zawodowym fotografem, ale zdjęcia robi rewelacyjne. Wszędzie chodzi z aparatem. A ja go już nie raz przyłapałam na mieście, gdy coś fotografował. :)
W niedzielę, gdy było nieco resztek śniegu z piątku, spotkaliśmy się przez przypadek na Jarmarku i opowiadał, jak to poszedł na sopockie molo i robił zdjęcia. I jak było zimno. ;) Wiało. Potem na fb zamieścił te zdjęcia. Bardzo mi się spodobały, więc postanowiłam je tu pokazać. Oczywiście za jego pozwoleniem. :)

Niestety, ten śnieg to już wspomnienie.














wtorek, 10 grudnia 2013

Bombki ceramiczne od Mikołaja.......

W środę tydzień temu mikołaj na zasadzie babci nie miał cierpliwości czekać do piątki 
i już  w środę Szkoduny dostały od mikołaja z rąk babci ceramiczne bombki.
Gdzieś o tym pisałam. Ale nie wiem, gdzie, czy na tym blogu czy na jakimś forum, 
w komentarzu w czyimś blogu. Nie wiem, nie znam się zarobiona jestem.... ;) 
W każdym razie malowaliśmy w środę farbkami bombki-dzwoneczki-bałwanki. Ciut resztką kleju 
z brokatem, a we czwartek przyniosłam mój osobisty klej z brokatem i kończyliśmy.
Śmy - to za dużo powiedziane. Szkoduny malowały, ja miałam jedynie pieczę nad porządkiem
i zmianą wody na czystą, gdy się już za bardzo zabrudziła. Raz tylko może machnęłam pędzlem.
No może 2x.
Niestety nie udało mi się dotrzeć do Szkodunów z aparatem i dzisiaj zrobiłam zdjęcia telefonem.
Jakoś jako taka, raczej słaba:

Z przodu. 
Po prawej bombka Cytryny, ja robiłam buźkę, bo małej się nie chciało. 
Chciało jej się, żebym to ja zrobiła. ;)

Dupki. ;) 

Mikołaje u Pani Bajki......

Tydzień temu byliśmy ze Szkodunami u Pani Bajki. 
W poniedziałki jest dzień z origami. 
Zbliżają się święta, więc było świątecznie - robiliśmy Świętego Mikołaja.
Pani Bajka preferuje legendę o świętym Mikołaju, który był biskupem.
W tam tym roku, gdy chodziliśmy regularnie na zajęcia do Pani Bajki, poznaliśmy legendę o ŚM.
(Ja też jako dziecko w ten sposób dowiedziałam się od mamy, kim był/jest święty Mikołaj 
i skąd wziął się zwyczaj obdarowywania prezentami na Boże Narodzenie. )
Ciut pomogłam Szkodunom, ale tylko ciut. Wszak maluchy umieją już posługiwać się nożyczkami bardzo ładnie, klejem jeszcze lepiej i ze składaniem radzili sobie całkiem dobrze, jak na 3latków. 
Większość elementów wycięła Pani Bajka. Ale brodę trzeba było postrzępić, obciąć kawałek kartki, żeby kwadrat nam wyszedł. :)
A oto co nam wyszło:

Mikołaj Zbója.

Mikołaj Cytryny. 

niedziela, 8 grudnia 2013

Jarmark bożonarodzeniowy.....

Jak co roku o tej porze.
I z roku na rok coraz mniejszy. 
Kiedyś, dawno temu, gdy zamieszkałam w Gdańsku, to był szał. 
Teraz już nie szał, bo jak napisałam wyżej - coraz mniejszy.
Ale nie narzekam, dobrze, że w ogóle jest. 
Co prawda raczej nie kupuję nic na nim. Tzn. żadnych prezentów. Może raz czy 2x się zdarzyło.
Częściej jakieś ozdoby świąteczne. Któregoś razu żeśmy się obkupili lampkami po uszy. 
Jeśli mi się rzuci w oczy stoisko hospicjum (szczerze mówiąc, nie wiem co to za hospicjum, ale to nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Nie wiem, może powinno mieć?) to coś tam u nich kupię. To jakąś kartkę, to ozdoby z makaronu, jak w tym roku. 
Poszliśmy na jarmark koło 13:30, gdy było jeszcze widno. Najpierw weszliśmy do ciasnego, ocieplanego namiotu. W sumie nie powinnam narzekać, bo którejś zimy nie było takiego namiotu.
Tam znalazłam takie fajne rzeczy:











Jak widać na 3 zdjęciach powyżej, wyroby z drewna wycinanego laserowo (chyba)
należą do jednej osoby.




Ceramika wyszła spod zdolnych rąk mojej koleżanki Beaty. :)
Więcej zdjęć ceramiki Beaty tutaj .


Biżuteria z modeliny zrobiona przez koleżankę Ewę. :)

Potem zwiedzaliśmy, jeśli można tak to określić, jarmark na dworze. 
Było zimno, ale ciekawie (pomimo, że straganów malutko):













Nie, nie pałętaliśmy się tam kilka godzi, aż się ściemniło. ;)
Wpadliśmy do kolegi mieszkającego na starówce 
i wyszliśmy od niego, gdy było już ciemno.
A że po drodze na autobus był jarmark, to zrobiłam jeszcze kilka nocnych zdjęć. :)




Sezon na ozdoby czas zacząć!

Co prawda ja osobiście na moją własną osobistą, w tym roku żywą, choinkę zaczęłam robić już w piątek, ale jeszcze są niewykończone, więc ich tak jakby nie ma, we czwartek asystowałam Szkodunom w malowaniu porcelanowych bombek, ale tak oficjalnie ozdoby zaczęły się produkować dzisiaj.
Robiłam je z Szarańczą i K. oraz s.P, która pomagała K., najmłodszej z dzieci. 
Robiliśmy ozdoby z rolek po papierze toaletowym. ;)

Taki mały bajzelek. ;)
Była wojna o kleje, bo mieliśmy 2 zwykłe i 1 do przyklejania 
wszystkiego, co nie było papierem. ;)


Mhroczne ozdoby Makaka. ;)

Mój aniołek wielkooki. :D

Piłkarska bombka Bubka. :)

Za tydzień robimy kolejne. :)